Nasz dzień rozpoczął się dzisiaj od aktywności fizycznej- najpierw trening wycisnął z nas siódme poty, a później żarty się skończyły a rozpoczęły… minimistrzostwa! Odezwał się drzemiący w nas duch sportu, walka była zacięta! Mnóstwo przy tym było śmiechu, zdrowej rywalizacji i przedniej zabawy! Po wspólnym lunchu wyruszyliśmy w stronę XIII- wiecznego zamku Rakvere. Usłyszeliśmy tam ciekawą historię, poeksperymentowaliśmy trochę, postrzelaliśmy z łuku i pełni wrażeń pędzimy właśnie na kolację